Tour de Tuwim

Zdecydowanie za szybko minął ten weekend. Jak zawsze działo się bardzo dużo i pewnie dlatego czas zleciał raz dwa. 
Dzisiaj odbyła się ostatnia w tym roku rowerowa wycieczka po Łodzi. Tym razem pojechaliśmy szlakiem Juliana Tuwima. 
Tour de Tuwim rozpoczęła się na rogu Zamenhofa i Piotrkowskiej.
Dowiedzieliśmy się tam, ze Tuwim doskonale znał język esperanto, który wymyślił właśnie Ludwik Zamenhof. 






Potem pojechaliśmy do ławeczki Tuwima, na Piotrkowską 104, gdzie Tuwim sobie siedzi i patrzy na Łódź. 



Stamtąd już blisko do szkoły, którą Tuwim ukończył, czyli do III LO. Kiedyś to było Męskie Rosyjskie Gimnazjum Rządowe. Podobno nie był najlepszym uczniem, nawet powtarzał VI klasę! Ale był ponad przeciętnie inteligentny i piekielnie utalentowany językowo. 





Potem pojechaliśmy ulicą Tuwima, nazwaną na cześć poety, pod jego dom przy ul. Andrzeja, gdzie mieszkał z rodziną jako młody chłopak, który był bardzo ciekawy świata. Ze swoich okien widział konia na lecznicy dla zwierząt. My też musieliśmy to zobaczyć! Niestety na miejscu spotkała nas niespodzianka. Konia nie było! Został zabrany do remontu i za jakiś czas wróci na swoje miejsce. Ufff!



Byliśmy jeszcze w kilku innych ważnych dla Tuwima miejscach, np. tam gdzie brał ślub ze swoją ukochaną Stefanią, w miejscu gdzie przyszedł na siat, gdzie mieszkał jak dorosły chłopak i jako dziecko.




Na końcu byliśmy na ul. Moniuszki, gdzie pracował tata Juliana, Izydor. W tym miejscu stoi też pomnik poświęcony poeci. Tuwim jest na nim bardzo poważny, ale czułem, że mu się podobają uśmiechnięci rowerzyści. 



Po wycieczce pojechaliśmy jeszcze raz na ławeczkę Tuwima, żeby razem odczytać wiersz Łódź. 
Wyszło super!



Teraz odpoczywam i czytam Spacerownik o Tuwimie. 



Poza tym, że dużo się nauczyłem to też świetnie się bawiłem z super ludźmi na wycieczce! 



A tu wycieczka w obiektywie wujka Piotrka:

Piękna ciocia Emilka :) 














Dziękuję cioci Emilce za super zdjęcia i towarzystwo na wycieczce! 

Wczoraj też nie próżnowałem, byłem z wujkiem Adamem, Michałem i ciocią Agnieszką na spacerze po parkach na rzece Łódce. Zaczynaliśmy w Parku Ocalałych, a skończyliśmy w parku Śledzia. Piękna jest jesień w łódzkich parkach!




Ale to był weekend!

Komentarze

Popularne posty