Niedziela będzie dla nas

Wiosna przyszła! Jest ciepło i świeci słońce. W sobotę była nawet pierwsza wiosenna burza.
Dzisiaj od rana wsiedliśmy z rodzicami na rowery i pojechaliśmy na miasto.
Okazało się, że dzisiaj w Łodzi działo się bardzo dużo.
Na Piotrkowskiej kibicowaliśmy biegaczom, którzy brali udział w Vena Cross Festiwal, gdzie aż 900 uczniów z całej Polski brało udział w morderczej sztafecie.




Nagle zauważyłem, że Miś Uszatek wygląda inaczej niż zwykle. Okazało się, że niektóre pomniki przy Piotrkowskiej zostały specjalnie udekorowane, a wszystko z powodu Fashion Philosophy Fashion Week Poland, czyli Tygodnia Mody. 
Tak wygląda Miś Uszatek: 



A tak Tadeusz Kościuszko na placu Wolności:




Potem zjedliśmy pyszne lody na Piotrkowskiej i pojechaliśmy do Skansenu Miejskiej Architektury Drewnianej przy Białej Fabryce.
Dzisiaj odbywał się tam festyn Niedziela u Geyera, który odbył się w ramach "XII Festiwalu Nauki, Techniki i Sztuki"
Bardzo podobała mi się willa z Rudy Pabianickiej, która kiedyś stała przy ul. Scaleniowej.


A w drewnianym kościele, który został tu przeniesiony z Nowosolnej można było posłuchać koncertu muzyki poważnej. 




W domkach rzemieślników można zobaczyć pokoje urządzone w starym stylu. Można się przenieść w czasie i wyobrazić sobie, jak żyło się w Łodzi sto lat temu.






 Są tu też stare krosna, motaki, kołowrotki. 






Potem poszliśmy do wewnątrz muzeum, żeby obejrzeć kolekcji zabytkowych włazów. Można tu podziwiać 24 zabytkowe klapy, które leżały kiedyś na ulicach Łodzi.



Na koniec wcieliłem się w role pracownika fabryki.


Potem pojechaliśmy do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, tam odbywa się FashionPhilosophy Fashion Week Poland.


Przez kilka dni nasze miasto staje się stolicą mody, odbywają się pokazy, rozmowy o modzie, ludzie robią sobie mnóstwo zdjęć i podziwiają najmodniejsze ubrania.
Ja też chciałem poczuć się wyjątkowo, nawet przespacerowałem się po czerwonym dywanie.


Na Tygodniu Mody można spotkać dużo kolorowych ludzi.






Mnie najbardziej cieszy moda na rowery!



To wszystko zrobiło na mnie ogromne wrażenie, poczułem się przez chwilę, jak w innym świecie. 
Byłem już zmęczony i chciałem odpocząć. Pojechaliśmy na pyszny obiad, a potem poczytać książki.
Ale nie do domu, tylko na Piotrkowską. 
Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dzisiaj w Łodzi odbyła się akcja 5 minut dla książki. Najpierw wspólnie odczytaliśmy fragment książki Marii Pruszkowskiej "Przyślę Panu list i klucz".



Następnie każdy usiadł ze swoją książka i chwilę poczytał pod chmurką. 



Dzisiejszy dzień był zdecydowanie udany. W Łodzi dzieje się bardzo dużo i każdy znajdzie coś dla siebie. 

Komentarze

Popularne posty