Łódź

Jakoś ostatnio w Łodzi smutno. Spaliła się zabytkowa zajezdnia tramwajowa na ulicy Dąbrowskiego, zajęliśmy pierwsze miejsce w jakimś głupim konkursie na najbardziej zaniedbane miasto, mama pokłóciła się z panem, który śmiecił na ulicy. 


To na pewno wina tej pogody! Przecież są wakacje, lato i powinno być ciepło, a ja dzisiaj zmarzłem na spacerze! Skandal!


Na szczęście są takie chwile, kiedy z całą siłą przypominam sobie, że to miasto jest wspaniałe, piękne i pełne niesamowitych ludzi!





Na przykład dwa tygodnie temu były 588. urodziny Łodzi, z tej okazji Łódzka Masa Krytyczna pojechała na Stare Miasto, a na rynku Manufaktury rowerzyści zagrali "Prząśniczkę" na dzwonkach.
Od 1998 "Prząśniczka" to hymn Łodzi. Możecie jej posłuchać codziennie o 12 w południe, z balkonu Urzędu Miasta Łodzi, przy ul. Piotrkowskiej 104, a gra ją pan hejnalista. 


A 29 lipca hymn naszego miasta zagrało 777 rowerzystów!




Masa była pełna wrażeń i niespodzianek. Świetnie się bawiłem z wujkiem Piotrkiem. On jest bardzo fajny, ciągle wymyślał mi jakieś zabawy.





W sobotę byliśmy na Piotrkowskiej, gdzie co tydzień odbywają się Trawniki Kultury. W kilku miejscach deptaka postawione są trawniki, na których występują różni artyści. Można posłuchać muzyki rockowej, jazzu, poezji lub pobawić się z dziećmi.






Przez krótką chwilę ja też byłem gwiazdą sobotniego wieczoru!



Jak mi tak troszkę smutno, jak dziś, to sobie przypominam te fajne chwile i od razu mi lepiej. 
Życzę Wam dużo słońca i uśmiechu. 


Dziękuję wujkowi Piotrkowi za ten niesamowity weekend. Nie mogę się doczekać następnego. Na pewno wujek coś wymyśli i nie będziemy się nudzić, poza tym w Łodzi to niemożliwe! 

Komentarze

Popularne posty