Głowa do góry!
Dzisiaj był bardzo dziwny dzień. Mama jakaś taka zamyślona chodziła, nie mogłem jej namówić na nic. Nie chciała iść na basen, do parku, do Arturówka...
Na szczęście udało mi się ją wyciągnąć na spacer. Pojechaliśmy oczywiście na rowerze, ale bez konkretnego celu. Mama kazała mi się uważnie rozglądać dookoła. "Najfajniejsze rzeczy w Łodzi znajduje się jak się patrzy do góry!" - tak powiedziała. I faktycznie, nie mogłem uwierzyć ile ciekawych rzeczy zacząłem dostrzegać. Na każdym kroku było coś ciekawego - napisy na kamienicach, zdobienia, murale, znalazłem nawet rzeźbę, w miejscu, gdzie się jej w ogóle nie spodziewałem!
Zobaczcie sami co udało mi się dostrzec.
Karmnik dla ptaków przy Wólczańskiej.
Chorągiewki przy Teatrze Arlekin.
Piękny balkon na Próchnika.
Strażnika bramy przy Rewolucji.
Zegar słoneczny na Piotrkowskiej.
Mural na Nowomiejskiej.
Tajemniczy napis przy Gdańskiej.
Napisy po rosyjsku na kamienicy przy Rewolucji, w bramie jest jedna przedwojenna synagoga w Łodzi, ale o niej opowiem kiedy indziej.
Straszna sowa, też przy Rewolucji.
Fontanna - rzeźba przy ulicy Włókienniczej. Nazywa się "Kochankowie z ulicy Kamiennej", tak kiedyś nazywała się ta ulica. Jest to hołd dla Agnieszki Osieckiej, która studiowała w Łodzi i wtedy napisała wiersz o tym tytule.
Zdobienie kamienicy przy ulicy Wschodniej.
Miejsce na flagę, też przy Wschodniej.
Saloon przy ul. Wschodniej.
Fajna witryna przy Wschodniej.
Najfajniejsze są kieliszki z szampanem, są nawet bąbelki!
Przepiękna kamienica przy ulicy Sienkiewicza. Zachwyciły mnie te zielone kafelki!
Wysoki budynek telewizji, coś mi przypomina, ale nie wiem co....
Mural przy ulicy Traugutta. Piękny motyl Pewexu.
Hołd dla Tuwima :)
Walczące byki przy 6 sierpnia.
Lew strzegący wejścia do kamienicy na rogu 6 sierpnia i aleja Kościuszki.
Piękne lampy na al. Kościuszki.
A na koniec prawdziwe cudo! Na żadnym budynku nie widziałem tylu detali. Willa Kiendermanna jest teraz w remoncie, jak się skończy to pokażę Wam ją dokładnie. Na razie tylko kilka szczegółów.
Warto czasami popatrzeć do góry! Tyle rzeczy nas omija jak chodzimy z głową smutnie spuszczoną, a więc głowa do góry!
Na szczęście udało mi się ją wyciągnąć na spacer. Pojechaliśmy oczywiście na rowerze, ale bez konkretnego celu. Mama kazała mi się uważnie rozglądać dookoła. "Najfajniejsze rzeczy w Łodzi znajduje się jak się patrzy do góry!" - tak powiedziała. I faktycznie, nie mogłem uwierzyć ile ciekawych rzeczy zacząłem dostrzegać. Na każdym kroku było coś ciekawego - napisy na kamienicach, zdobienia, murale, znalazłem nawet rzeźbę, w miejscu, gdzie się jej w ogóle nie spodziewałem!
Zobaczcie sami co udało mi się dostrzec.
Karmnik dla ptaków przy Wólczańskiej.
Chorągiewki przy Teatrze Arlekin.
Piękny balkon na Próchnika.
Strażnika bramy przy Rewolucji.
Zegar słoneczny na Piotrkowskiej.
Mural na Nowomiejskiej.
Tajemniczy napis przy Gdańskiej.
Napisy po rosyjsku na kamienicy przy Rewolucji, w bramie jest jedna przedwojenna synagoga w Łodzi, ale o niej opowiem kiedy indziej.
Straszna sowa, też przy Rewolucji.
Fontanna - rzeźba przy ulicy Włókienniczej. Nazywa się "Kochankowie z ulicy Kamiennej", tak kiedyś nazywała się ta ulica. Jest to hołd dla Agnieszki Osieckiej, która studiowała w Łodzi i wtedy napisała wiersz o tym tytule.
Zdobienie kamienicy przy ulicy Wschodniej.
Miejsce na flagę, też przy Wschodniej.
Saloon przy ul. Wschodniej.
Fajna witryna przy Wschodniej.
Przy ulicy Narutowicza spodobał mi się budynek dawnej restauracji Kaskady.
Najfajniejsze są kieliszki z szampanem, są nawet bąbelki!
Przepiękna kamienica przy ulicy Sienkiewicza. Zachwyciły mnie te zielone kafelki!
Wysoki budynek telewizji, coś mi przypomina, ale nie wiem co....
Mural przy ulicy Traugutta. Piękny motyl Pewexu.
Hołd dla Tuwima :)
Tzw. rzygacze na 6 sierpnia.
Walczące byki przy 6 sierpnia.
Lew strzegący wejścia do kamienicy na rogu 6 sierpnia i aleja Kościuszki.
Piękne lampy na al. Kościuszki.
A na koniec prawdziwe cudo! Na żadnym budynku nie widziałem tylu detali. Willa Kiendermanna jest teraz w remoncie, jak się skończy to pokażę Wam ją dokładnie. Na razie tylko kilka szczegółów.
Warto czasami popatrzeć do góry! Tyle rzeczy nas omija jak chodzimy z głową smutnie spuszczoną, a więc głowa do góry!
Komentarze
Prześlij komentarz