U jeża ze Zgierza
Wczoraj pojechałem z mamą i babcią do Zgierza. Byłem tam po raz pierwszy, chociaż przejeżdżałem przez miasto już kilka razy.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że Zgierz jest dużo starszy od Łodzi, prawa miejskie otrzymał w 1318 roku, czyli 105 lat przed Łodzią!
Do Zgierza można dojechać tramwajem podmiejskim nr 46. My jednak pojechaliśmy samochodem.
Trochę pojeździliśmy po mieście zanim trafiliśmy do Miasta Tkaczy.
Jest to rewitalizowana (uff, jakie trudne słowo), czyli odnowiona, dzielnica Zgierza.
Jest to rewitalizowana (uff, jakie trudne słowo), czyli odnowiona, dzielnica Zgierza.
Te domki pochodzą z lat 1821 - 1830. W dawnych domkach tkaczy jest kawiarnia, restauracja, sklepy.
Bardzo fajnie łączy się tu stare z nowym. Można sobie wyobrazić jak to miejsce wyglądało w XIX wieku.
To ja z babcią Zuzią, odpoczywamy na ławeczce. :)
Babcia zabrała mnie jeszcze w jedno fajne miejsce. Do jeża ze Zgierza.
O jeżu pisała Wanda Chotomska w "Przygodach jeża spod miasta Zgierza":
"Był sobie jeż kolczasty,
co czesał się na jeża
I mieszkał pod jeżyną
w pobliżu miasta Zgierza..."
Babcia nauczyła jeża nowej sztuczki: trzymania Kolorka na nosie :)
Udało się!
Fajnie było w Zgierzu. Niedługo pojedziemy do Pabianic. Babcia mi obiecała!
Komentarze
Prześlij komentarz