Góry i morze. Wakacji ciąg dalszy!
Mama jest teraz
zajęta pracą (przygotowuje obchody likwidacji Getta), więc
pozwoliła mi ponownie pojechać z ciocią Kasią. Wiedziałem tylko,
że mamy jechać do Wrocławia, gdzie ciocia miała jakieś
spotkania. Trochę się bałem, że będzie nudno... ale
niepotrzebnie!
Było super! Dzięki ciociu!
Czy kocham Wrocław? Nie, chociaż to ładne
miasto
Wolę naszą Łódź,
nawet jeśli nie będzie Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku.
Pod koniec dnia ciocia
powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę. Zakryła mi oczy i
zabrała gdzieś... Położyliśmy się spać bardzo późno w nocy.
A kiedy wstaliśmy
ciocia pokazała mi na mapie gdzie jesteśmy i gdzie będziemy
szli... Tak – szli. Zdziwiło mnie to, bo ciocia najczęściej
jeździ rowerem, ale wyjaśniła mi, że tam gdzie idziemy tylko
nieliczni dają radę wjechać rowerem. A ponoć niektórzy tam
wbiegają.
Potem, już na szlaku była
jeszcze jedna, duża mapa. Przeczytałem na niej, że jestem w
Karkonoskim Parku Narodowym
Niedaleko (kila metrów
dalej!) była już granica pomiędzy Polską a Czechami. Na prawdę
daleko pojechaliśmy od Łodzi!
Na szlaku nie było nudno.
Graliśmy w Państwa-Miasta i podawaliśmy nazwy miast i miasteczek
na różne litery. Czasami pytaliśmy się innych turystów o
podpowiedzi.
Spotkaliśmy na szlaku
także pana z gumową kaczuszką na plecaku oraz dziewczynkę
przebraną za Minnie, która bawiła się krecikiem.
Wchodziliśmy na prawdę
wysoko, ale wcale się nie bałem!
A po kilku
godzinach(!) marszu:
Śnieżka zdobyta!
Byłem 1603 metry nad poziomem morza!
Co się działo
dalej – nie wiem, byłem tak zmęczony, że poszedłem spać.
Obudziłem się w domu, ale to chyba nie był sen, bo bolały mnie
nogi, więc faktycznie byłem w górach :)
Góry są super, ale morze też kocham bardzo! W tym roku byłem z ciocią Mariką i Patrycją na wczasach nad Bałtykiem. Było rewelacyjnie! Byłem w ukochanym Sopocie mamy, mam nadzieję, że następnym razem pojedziemy tam razem. Mama stanowczo za dużo pracuje!
Jak zawsze na wyjazdach poznaje się dużo fajnych ludzi. Tutaj z moim nowym kumplem, Julkiem!
Bardzo dziękuję wszystkim ciociom za takie niesamowite wakacje. Nigdy ich nie zapomnę, ale trochę stęskniłem się za Łodzią. Obiecuję, że w niedzielę przeczytacie już przygody Kolorka z Łodzi w Łodzi!
Komentarze
Prześlij komentarz