Wielkie poszukiwanie wiosny

Jest zimno i paskudnie. Nie ma się co oszukiwać, wszyscy chodzą jacyś smutni i nieszczęśliwi. Mnie się wydaje, że to dlatego, że wiosna ma jakiś problem i jest spóźniona na całego.
Siedziałem w weekend w domu, nudziłem się strasznie, aż nagle mama wpadła na pomysł, że pójdziemy szukać wiosny!
Może jak znajdziemy trochę jej śladów w Łodzi, to nabierze pewności siebie i uderzy z całą mocą.
Wsiedliśmy na rower i wyruszyliśmy. Rozglądałem się uważnie dookoła, robiło mi się smutno, bo nic nie mogłem zauważyć, aż tu nagle jest! Przy ulicy Kopernika znalazłem ogródek, w którym wiosna postawiła pierwsze kroki.
W niepozornym domu przy Kopernika 37 stoi piękna rzeźba, w tym miejscu do 1885 r. istniała pracownia ozdób sztukateryjnych, robiono tu dekoracje do pałaców łódzkich fabrykantów lub do pięknych kamienic przy Piotrkowskiej. Własnie tu odnalazłem wiosnę po raz pierwszy.







Potem było już tylko lepiej, na ulicy Łąkowej znalazłem kwitnące drzewo!





Odwiedziłem też ogród willi Milscha, kiedyś dokładnie Wam to miejsce pokażę, teraz byłem zajęty poszukiwaniem.







Wiosna była też na Łąkowej, przy Andrzeja.




A potem mama dostała takie zdjęcie od cioci Mariki :)




I już wiedziałem, co będziemy robić w niedzielę. Niestety od rana padało i było zimno, ale nas to nie zraziło, ubraliśmy się ciepło i pojechaliśmy oglądać cebulice do parku Klepacza. Musicie tam jechać, zostało już niedużo czasu, bo te kwiatki kwitną bardzo krótko. A widok jest zachwycający, nawet kiedy pada deszcz.








Mam nadzieję, że przekonałem Was, że to tylko kwestia czasu, aż wiosna przyjdzie i wszędzie będzie pachnąco i kolorowo. Wiosno, czekamy na Ciebie!

Komentarze

  1. A my wczoraj Kolorku pedałowaliśmy za pomocą odnóży z Łagiewnik do Malinki i Szczawina. Upolowaliśmy trochę dzikich wysypisk. Chyba pojadę na cebulice to zrobi mi się wesoło

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty